Nasz dom, ogrod i zwierzaki

Kochani,
dzis przedstawiam Wam moje zwierzaki, nasz ogrod i takie tam, zwiazane z naszym codziennym dniem, ktory wypelnia opieka nad zwierzakami, roslinkami i domem..:O)

u nas sezon wiosenny rozpoczely kozy..
urodzilo sie 5 maluchow, dwie kozki i trzy koziolki.

sa przeslodkie, rozrabiaja i dokazuja, jednoczesnie sprawiajac wiele radosci naszym dziewczynkom..
pozniej przyszedl czas na kota.. no i mamy kolejne 6 maluszkow..:O)

pies..nasza panienka Annabell, labrador, to zywe zloto, nie usedzi na miejscu minuty, zaprzeczenie leniwego wizerunku tej rasy..
kry, dostarczaja codziennie swieze jaja..
kaczka, cos tam wysiaduje, kto wie..jaj jest 17..czekamy z niecierliwosicia na rezulta calodobowych wysiadek,:)

krowka, nasza Mucia..niedlugo sprzedajemy ja, gdyz zapadla decyzja o tym, ze zajme sie hodowaniem koz, nie krow..:O0 chyba bedzie mi lzej, choc serce boli na mysl o tym, ze Mucia nas opusci..:(

no i ogrod, ktory rozkwita, nabiera rumiencow.
stanely dwie folie, prowizorki troche, ale jestem z nich dumna bo postawilam je sama, w dwa dni i z tego co mialam w garazu..oby do pierwszych cieplych dni wytrzymaly..:)

kwiaty zaczynaja nam rozkwitac, kilka cieplych dni im w tym pomoglo i juz ogrod nabral kolorow..

Kochani, wiosna i lato bedzie obfitowala w zdjecia z naszego ogrodku i z naszej zagrody, wiec zagladajcie, pozdrawiam seredcznie, Ula z rodzina..

pozdrawiamy z naszego raju..toskaniau

Baklava.

Kochani..
witam...

jednoczesnie dziekuje za wspaniale komentarze pod postem nizej.

Odwiedze kazdego, obiecuje.

Dzis przysmak, ktory chodzil za mna od dawna.. Wreszcie go przyrzadzilam.

Oto

Baklawa.


polecam goraco osobom lubiacym slodkosci. Arabskie slodkosci sa bardzo, bardzo slodkie, a to dlatego, ze tradycyjnie wypiekalo je sie tylko raz w roku, po Ramadanie, wiec, musialy wynagrodzic poszczacym dlugie dni bez cukru i pysznosci. Sa wiec tak slodie, ze niektorym moze sie wydawac az za bardzo. Po za tym, musza sie nia nacieszyc wszyscy, wiec jeden kawalek na osobe. Powiem jedno, na pewno kawaleczek wystarczy.:)


Skladniki
ciasto

0,5 kg ciasta filo
0,5 kg orzechow wloskich, obranych
1/4 szklanki cukru
2 lyzeczki cynamonu
300g masla klarowanego (nie pali sie i nie gorzknieje jak te zwykle - najlepiej niesolonego) - roztopionego
orzechy do ozdoby (ziemne, pistacje, wloskie)


syrop

1,5 szklanki cukru (ja dalam 3/4 szkl cukru i pol szklanki miodu - mozna tez dac zamiast miodu np syrop klonowy)
3/4 szklanki wody
1lyzeczka wody rozanej, lub pomaranczowej. (ja dalam pol szklanki wody i sok z dwoch mandarynek)

syrop gotujemy na malym ogniu okolo 10 minut, aby zgestnial i odstawiamy do ostudzenia.

wysmaruj okragla forme maslem rozpuszczonym i uloz na nim platy ciasta filo, smarujac kazdy po kolei maslem. Czyli jeden plat, smarujemy maslem, drugi - smarujemy itd az zakryjesz dno.







zmiel orzechy w mikserze z cynamonem i cukrem. Uloz polowe na ciescie..







teraz druga warstwa ciasta filo.

i znow powtroka, plat - smarujemy maslem, plat, smarujemy.





i tu powtorka jak przy pierwszej warstwie.



Teraz posmaruj dokladnie ciasto, ktore wystaje poza forme. Europejskie przepisy mowia o ucieciu ciasta ale orgynalne przepisy pokazuja nam, ze nawet w restauracjach ciasto zagina sie do srodka, aby go nie wyzucac, przez oszczednosc i takze dzieki temu uzyskamy ciasto bardziej zwarte gdyz przy krojeniu orzechy nie rozsypia sie na boki, beda scisniete warstwami ciasta.



tak zlozone ciasto, smarujemy obficie maslem.


Kroimy przed pieczeniem, gdyz po upieczeniu, ciasto jest tak kruche, ze rozpadloby sie na kawalki przy krojeniu..




Ozdabiamy orzeszkami..Mozna tez posypac sezamem lub pistacjami, wiorkamii , jak kto lubi.





Pieczemy okolo dwoch godzin w temperaturze 140 stopni C.

Po upieczeniu, jeszcze gorace ciasto polewamy syropem. Czekamy do ostudzenia, gdyz wtedy bedzie ono trzymalo sie kupy, inaczej, cieple jeszcze, rozpada sie i orzechy wypadaja.


Smacznego!!!



toskaniau